logo master leading

Jestem Bogiem

Marta Kabara-Dziadosz

Marta Kabara-Dziadosz

Jestem Bogiem.

Ja jestem Bogiem, jesteśmy Bogami, ludzie są Bogami, wszyscy są Bogami, my jesteśmy Bogami. W związku z tym, że słyszę to od czasu do czasu poświęcam temu tematowi ok 600 słów mojego felietonu. Sześćset nie dlatego, że kojarzę to z jakąś boską liczbą, ale sześćset bo objętość blogowych felietonów taki właśnie powinna mieć rozmiar.

Jestem Bogiem

Jestem Bogiem

słyszę najczęściej od ludzi, którzy są w danej chwili w euforii czy też dobrym samopoczuciu psychicznym. Najczęściej jestem Bogiem pada kiedy ktoś zrobi dobry interes, osiągnie oczekiwany wynik sportowy lub doświadczy miłosnego lub seksualnego spełnienia.

Nie przypominam sobie

żebym usłyszała „Jestem Bogiem” od kogoś kto jest w obniżonym nastroju, w depresji, nie powodzeniu czy też rozczarowaniu seksualnym lub miłosnym.

Jestem Bogiem

oznacza więc, że jestem doskonały, jeżeli nie jestem w stanie doskonałości, to kim się więc staję?

Przestaje być Bogiem?

Kim więc jestem?

Staję się człowiekiem?

To co boskie jest doskonałe, to co ludzkie jest niedoskonałe?

Czyżby Bóg stworzył coś niedoskonałego?

Dzisiaj można być Bogiem, a jutro już nie?

Reasumując

nie wnikam w to, kto wierzy w Boga i jakiego. Ważna jest dla mnie droga samej boskości. Bo jeżeli Jestem Bogiem to jestem miłością, szczęściem, dobrem i mądrością. Co oznacza, że jestem dla innych dobra, dobry, łaskawy, sprawiedliwy, hojny, jednym słowem miłujący, miłością bezwarunkową i czystą. Szczególnie dla najbliższych, bo to oni są moimi „wyznawcami”.

Zgadzasz się ze mną? Też tak uważasz?

W związku z tym

pytam: Kim tak naprawdę jesteśmy? Czyżby Bóg stworzył coś niedoskonałego?

Podsumowanie

Zakładając, że Bóg stworzył wszystko, stworzył więc i nasze ego. Wszyscy mamy z nim do czynienia. Jedni więcej inni mniej. Wszystko zależy od tego czy dbamy o siebie czy też nie. Czy w chwilach euforii życiowej zapominamy o Bogu, wierząc w swoją wszechmoc, która podpowiada ego. Czy też nie zapominamy i z wdzięcznością patrzymy na to co otrzymaliśmy od samego Boga, który naszych najbliższych wybrał sobie na transfery naszej mocy. Czasem jednak chwilowej, nie zapominajmy o tym.

Rozważania te, mogą nie mieć końca. To tylko parę pobieżnie potraktowanych wątków. Osobiście będąc na ścieżce swojego rozwoju doszłam do wniosku, że Bogiem nie jestem, ale mam pewne ambicje. Być bliżej tej miłości boskiej, bliżej tej mocy, bliżej i bliżej i bliżej…dlatego mam swoja modlitwę. Przeczytaj może stanie się też twoją.

Jestem Bogiem

Proszę cię Boże mój żebym mogła być blisko ciebie. A kiedy zdarzy mi się być Tobą to tylko po to, żebym mogła być świadectwem miłości świadomej i pięknej.

Jestem Bogiem

Proszę Cię Boże o to, że kiedy moje ego podpowie mi, że stałam się Twoja mocą, żebym umiała zejść ze sceny i zgasić swoje światło. Zapalić tylko jedna świeczkę, która rozświetli moją ciemną stronę. Zmieniając ją w iskierkę nadziei, że ja też potrafię z miłością.

Proszę Cię Boże, że kiedy będzie mi smutno, żebym umiała być choć trochę Tobą. Żeby moja nieświadomość zmieniła się w Twoje światło. Niech ono mnie prowadzi do Ciebie. Czuję, kocham, dziękuję, przyjmuje.

Jeśli te treści są dla Ciebie godne uwagi to śmiało je UDOSTĘPNIJ. Ponieważ nigdy nie wiesz, z jakimi obecnie trudnościami borykają się Twoi znajomi. Jeżeli chcesz przeanalizować swój problem, możesz zapisać się na sesję osobistą lub skype- tutaj.

Strona korzysta z plików cookies aby poprawić funkcjonalność serwisu.