Urodziny
Niedawno były moje urodziny. Obchodzę je zawsze skromnie, chociaż przeważnie trwają około miesiąca. Lubię ten czas, dobrze się bawię i wracam do tego co było i zestawiam to z tym co jest dzisiaj.
Życie i śmierć
daje nam Bóg. Nie mamy wpływu na to czy i kiedy się urodzimy i w zasadzie nie mamy wpływu na to kiedy umrzemy. Jednak mamy wpływ na to, jak przeżyjemy swoje życie.
Czy ty również tak uważasz?
Godne uwagi jest to, że w pewnym wieku dochodzimy do wniosku, że dobra materialne nie stanowią o szczęściu. Są one wynikiem naszych postaw wobec życia, otrzymujemy je jako dodatek, do tego co ważne. Bo to co ważne i z mocą, nie jest materialne.
Też tak myślisz?
Prawdopodobnie
wcale nie musieliśmy się urodzić. Nasze urodzenie to decyzja naszych rodziców. Istnieją przecież aborcje, zabezpieczenia i inne. Zagłębiając się w ruch duszy, nasze urodzenie to wielka zgoda miłości. Nawet wtedy kiedy była ona trudna. Z duchowego poziomu, nasze urodzenie to decyzja dwóch dusz, zgoda na to, że dwoje ludzi będzie teraz żyć w nas. Nasza matka i nasz ojciec.
W związku z tym,
podążamy przez życie jako ludzie, którzy niosą od jednego i drugiego, to co najlepsze, ale również to co należy poprawić. Nikt z nas nie jest swoją mamą i swoim tatą. Im wcześniej to zrozumiemy tym lepiej. Paradoksalnie jesteśmy jednak tacy jak oni. Oznacza to, że nie jesteśmy lepsi, ważniejsi, mądrzejsi. I wtedy właśnie kiedy mamy tego świadomość, możemy być inni.
Jeżeli uważamy
że jesteśmy tacy lepsi oznacza to, że brakuje nam pokory. Wtedy życie pokazuje nam, gdzie jest nasze miejsce. Dotykają nas trudności, niepowodzenia. Ciężko przychodzi to, co powinno przychodzić lekko. Dobrostan oddala się i nie wiadomo dlaczego nie mamy tego, co mieć powinniśmy. Przecież tak ciężko pracujemy. Jaki masz stan świadomości takie masz życie.
Dlaczego tak się dzieje?
To bardzo proste. Brak akceptacji rodziców takimi jacy są, to brak akceptacji siebie. Jednak żeby zdawać sobie z tego sprawę należy pracować nad swoją świadomością. Wewnętrzną prawdą co tak naprawdę o sobie myślę? Czy tak naprawdę daję sobie zgodę na bycie takim jakim jestem? Mam z tym kontakt? Czy potrafię połączyć się ze swoim sercem i poszukać swojej prawdy o sobie? Ta prawda zawsze płynie ze strony rodziców. Sięgając jeszcze głębiej, płynie ona również z systemu rodowego.
Cieszymy się z urodzin
kiedy mamy świadomość, że nie jesteśmy ważni. Nie jesteśmy pępkami świata. Bez nas ten świat będzie istniał, mało tego nasi najbliżsi również sobie poradzą. Ten stan świadomości mocuje nas mocno na ziemi. Nie wymagamy wtedy od innych nadmiernej uwagi, poświęceń, płacenia za nas emocjonalnie i materialnie. Jesteśmy w tym świecie swobodni i wolni.
Urodziny
to moment, że znaleźliśmy się w jakiejś rodzinie. Jako dorośli możemy żyć bez rodziny. Możemy zerwać kontakty, wyjechać. Jednak nawet na drugiej połowie kuli ziemskiej, należymy do swojego systemu rodzinnego. To właśnie ten system mocuje nas w życiu. Jest on miłością. Z niego czerpiemy, jeżeli tylko chcemy. Jeśli pycha i własna zarozumiałość jest naszym stanem przewodnim, to też czerpiemy, ale niestety niepowodzenia i trudności.
Podsumowanie
Jeżeli żyjemy, to czyńmy nasze życie doskonałym. Każdy musi znaleźć swoje miejsce w życiu. Urodziny to Boski plan na nas. Każdy ma wiele do zrobienia, na tym świecie. To co napisałam wcześniej, to tylko preludium pracy na świadomością samego siebie. Jednak od tego się zaczyna.
Każdy ma swoje jakości i to one właśnie mają być rozwijane poprzez realizacje Boskiego planu na nasze urodziny. Kiedy martwi cię twój ciężki los, poszukaj w sobie potencjału i wykorzystaj go do dobrego dla ciebie życia. Każdy to może, im wcześniej to zrozumiemy tym fajniejsze będziemy mieć urodziny.
Ps. Główne zdjęcie to mój portret, który dostałam na urodziny od Karoliny Augustyńskiej. Dziękuje Ci Karolcia 🙂 .
Jeśli te treści są dla Ciebie wartościowe to śmiało je UDOSTĘPNIJ, bo nigdy nie wiesz, z jakimi obecnie trudnościami borykają się Twoi znajomi. Jeżeli chcesz przeanalizować swój problem, możesz zapisać się na sesję. Osobistą lub skype.